11 sierpnia 2023

Javier Botet Lopez – urodzony, by grać demony, mściwe duchy, krwiożercze wampiry, a teraz kultowego Drakulę w „Demeter. Przebudzenie zła”

Javier Botet przestraszył w swoim życiu miliony ludzi, grając potwory w blisko stu filmach takich jak: „Mama”, „Obcy: Przymierze”, „Slender Man”, „It”, „Mumia”. Teraz przyszła kolej na zagranie kultowej roli Drakuli w horrorze „Demeter. Przebudzenie zła”.

Javier Botet jest hiszpańskim aktorem, u którego w wieku pięciu lat zdiagnozowano bardzo rzadką chorobę genetyczną, której przyczyną jest mutacja w genie FBN1 – zespół Marfana. Botet już jako dziecko był wysoki i szczupły. Dziś ma 2 metry i 1 cm wzrostu i waży jedynie 56 kg. 

Zespół Marfana jest zaburzeniem tkanki łącznej – wyjaśnia Botet. – To sprawia, że jesteś tak elastyczny w stawach i bardzo długi. W dzieciństwie rozwijasz się bardzo szybko. Wiem, że lekarz powiedział mojemu ojcu, że prawdopodobnie nie dożyję 20 lat. Miałem jednak wielkie szczęście, ponieważ medycyna obecnie bardzo się rozwinęła.

Fot.: jbotet (Instagram)

Teraz osoby z zespołem Marfana żyją 75 lat, a nawet więcej.  Mimo to muszę bardzo na siebie uważać, być odpowiedzialnym i chodzić do lekarza co roku”, dodaje. A jaką osobą jest prywatnie Javier? Nic nie wiadomo o jego podbojach miłosnych. Aktor nie ma żony ani dzieci. Ale filmowcy twierdza, że ma ciekawą osobowość.

On jest po prostu najsłodszym facetem – twierdzi James Wan, który obsadził aktora w roli nadprzyrodzonego demona w „Obecności 2”.Wszystkie wielkie potwory z kinowych horrorów są grane przez najsłodszych, najmilszych aktorów, a Javier z całą pewnością jest na czele tego peletonu.

O czym opowiada „Demeter. Przebudzenie zła”

Demeter. Przebudzenie zła” jest adaptacją siódmego rozdziału powieści Brama Stokera „Dracula”, w której kultowy wampir zabija załogę statku, która nieświadomie transportuje arystokratycznego krwiopijcę z Europy Wschodniej do Anglii.

Aby wzmocnić klimat, reżyser André Øvredal postanowił odejść od ludzkiego wyglądu i arystokratycznych kostiumów innych Drakul z dużego ekranu na rzecz postaci bardziej dynamicznej i potwornej. – Zawsze chciałem przedstawić Draculę w sposób inny niż wszystkie. W powieści postać nie została bardzo dokładnie opisana. Po prostu wiemy, że ma zdolność zmieniania się w różnego rodzaju kształty. Mogliśmy więc swobodnie tworzyć tego demona, jak nam się podobało – mówi filmowiec. Efekty są wspaniałe!

O FILMIE:

To miał być kolejny zwyczajny rejs. Morze było spokojne, prognozy nie zapowiadały sztormu. Gdy szkuner „Demeter” odbił od nabrzeża, nikt z załogi nie wiedział, że w jednej z dwudziestu czterech nieoznakowanych skrzyń znajdujących się na pokładzie, kryje się zło. Zapadł zmrok, a statek był na pełnym morzu, gdy odkryto pierwszą ofiarę. Wołanie o pomoc nie miało już sensu, a walka o przetrwanie okazała się boleśnie nierówna.

Każda kolejna noc przynosiła śmierć, a istota będąca jej sprawcą pozostawała nieuchwytna. Im bliżej było do londyńskiego portu, tym bardziej oczywisty stawał się fakt, że najgorsze dopiero nadchodzi.

Reżyseria: André Øvredal („Upiorne opowieści po zmroku”, „Łowca trolli”, „Autopsja Jane Doe”) 
Obsada: David Dastmalchian („Diuna”, „Mroczny Rycerz”, „Legion samobójców”); Liam Cunningham („Gra o tron” – serial, „Safe House”, „Starcie tytanów”, „Harry Brown”, „Wiatr buszujący w jęczmieniu”); Aisling Franciosi („Słowik”, „To wiem na pewno” – serial, „Gra o tron” – serial); Corey Hawkins („Kong: Wyspa Czaszki”, „Straight Outta Compton”, „Układ idealny”, “Czarne bractwo. BlackKkKlansman”), Javier Botet („Mama”, „Obcy: Przymierze”, „Slender Man”, „It”, „Mumia”).

Film w kinach od 11 sierpnia.
Dystrybucja w Polsce: Monolith Films.

Demeter: Przebudzenie zła

Artykuł powiązany z filmem
O filmie Zwiastun