23 kwietnia 2024

Przedpremierowy pokaz „Niepokalanej”. Entuzjastyczne opinie widzów po seansie. Galeria zdjęć, zobacz!

22 kwietnia w warszawskim Multikinie Złote Tarasy odbył się przedpremierowy uroczysty pokaz horroru „Niepokalana”, który wyreżyserował Michael Mohan. Jakimi opiniami podzielili się po seansie goście? Prezentujemy najciekawsze z nich:

„Niepokalana” to film dla ludzi dorosłych i dla osób o mocnych nerwach. Ale warto przyjść na niego do kina i wyrobić sobie własną opinię na jego temat. Uważam, że ogromnym atutem tej produkcji jest gwiazdorska obsada. A także fabuła, która miała ręce i nogi i wszystko się w niej zgadzało. Dlatego spokojnie mogę ten horror polecić – wyznała Oliwia Myczkowska.

Natomiast Maria Jeleniewska nie kryła swojego zachwytu po seansie tego wyjątkowego horroru z Sydney Sweeney.

„Niepokalana” to był mocny horror. Siedziałam wbita w fotel, miałam ciarki na całym ciele, ale uważam, że fajnie zobaczyć film inny, niż oglądam zazwyczaj. Przyznaję, że nie jestem fanką horrorów. Wolę lżejsze kino, np. komedie romantyczne. Ale jak wspomniałam wcześniej, warto raz na jakiś czas wybrać się do kina na coś innego. By dzięki temu poczuć więcej emocji. Naprawdę warto zobaczyć ten horror (…) Jeśli chodzi o obsadę aktorską, to przyznaję, że jestem wielką fanką Sydney Sweeney. Lubię też Álvaro Morte, który wcielał się w rolę „Profesora” w hiszpańskim serialu „Dom z papieru”. To świetny aktor. Widziałam z nim też kilka innych filmów. Myślę, że ta dwójka aktorów przede wszystkim utkwi mi na dłużej w pamięci. Świetnie też zagrała Simona Tabasco (…) Niezależnie od wieku potencjalnych widzów, to z całą pewnością horror dla widzów o mocnych nerwach, bo krew się leje, a od połowy filmu to już non stop. Ale jeśli ktoś, młodszy ode mnie, lubi tego typu filmy, to jestem przekonana, że mu się spodoba „Niepokalana” – oceniła.

Równie entuzjastycznie „Niepokalaną” podsumowali Hubert i Sebastian Kuc, czyli „TwinsStylee”.

 – Dla nas film to było mocne 8 na 10. Było w nim wszystko to, co bardzo lubimy. Chodzimy na horrory i nigdy się na nich nie boimy. Co więcej, główną rolę w „Niepokalanej” grała w nim nasza ulubiona aktorka, czyli Sydney Sweeney. To horror, w którym bardzo dużo się dzieje. Nie mamy wątpliwości, że to film zdecydowanie dla starszej widowni. Jest mocny, nie brakuje w nim drastycznych scen. Największe wrażenie na nas zrobiło finałowe ujęcie. Warto było czekać – przyznali.

A Zuzanna Kaszuba po pokazie specjalnym była pełna emocji. „Niepokalana” zrobiła też na niej ogromne wrażenie.

– Film bardzo mi się podobał, choć nie ukrywam, że w trakcie oglądania dużo się bałam. Mam jednak wrażenie, że był on nieco inny od horrorów, które ostatnio miałam okazję oglądać. Jest zaskakujący. Myślę jednak, że ludzie o słabych nerwach nie daliby rady wysiedzieć do końca seansu. Ale zaprosiłabym na „Niepokalaną” swoje koleżanki. Mimo wszystko uważam, że ten strach w horrorze to tylko taka zabawa, nie jest naprawdę. Poza tym dla mnie było śmieszne patrzenie na osoby, które siedząc w sali kinowej się boją (…) Jeśli chodzi o obsadę, to wyróżniłabym szczególnie Sydney Sweeney. To naprawdę aktorka wysokiej klasy. I nawet w trakcie seansu komentowałam jej aktorstwo i poszczególne ujęcia, w których zagrała. Jak je zagrała i jak sobie z nimi poradziła, a także z rolą i emocjami… Ze strachem, bólem. To nie jest takie proste do odegrania (…) Muszę też dodać, że sobie słabo radzę z „graficznymi” scenami w filmach. I z cielesnymi. Przyznaję, że było kilka momentów, w trakcie których ledwo wytrzymywałam w fotelu. Ale dałam radę i mogę śmiało przyznać tej produkcji mocne 9,5 na 10 – mówiła.

Z kolei Kamil Lemieszewski w stroju księdza tak podsumował obejrzany przez siebie seans:

– Ja byłem totalnie przerażony, ponieważ w ogóle nie oglądam horrorów, bo się bardzo boję i jestem osobą zbyt wrażliwą na oglądanie tego gatunku filmowego. Ale tym razem się odważyłem. Najbardziej przeraziła mnie wizja, że ta historia mogłaby się wydarzyć naprawdę. Także uważam, że Sydney Sweeney to Marilyn Monroe XXI wieku. Ale i Morte też był naprawdę boski (…) Co więcej? Przepiękne obrazki i brawa dla operatora, który wykonał naprawdę świetną robotę. Historia trzyma się fabuły. Polecam ją dla tych, którzy lubią się bać. Dzięki „Niepokalanej” już nikt nie przejdzie obojętnie obok jakiegokolwiek zakonu czy klasztoru.

Z kolei Łukasz Karaś tak podsumował „Niepokalaną”:

– Mam wrażenie, że „Niepokalaną” kręcili równolegle z „Omen: początek”, ponieważ zauważyłem sporo punktów zbieżnych w obu tych produkcjach. Ogromnym atutem „Niepokalanej” z pewnością jest Sydney Sweeney w roli głównej, która nie dość, że udźwignęła rolę, to jeszcze świetnie prezentuje się w szatach sakralnych. Warstwa realizacyjna, czyli obraz, zdjęcia i muzyka naprawdę dawała radę. Dodatkowo film był zwarty, a nie rozwlekły, dzięki czemu nie było żadnych dłużyzn. Nie było zbędnych scen. Film jak najbardziej do obejrzenia. Podsumowując – horror dał radę! Powinni go obejrzeć widzowie, którzy lubią horrory religijne i filmy typu „Dziecko Rosemary”. Wielbiciele tego typu produkcji z pewnością będą zachwyceni „Niepokalaną”.

Z kolei Kinga Kujawska tak skomentowała „Niepokalaną”:

– Nie kryję, że jestem bardzo wymagająca, jeśli chodzi o horrory. Nie ukrywam, iż bardziej boję się grając w gry o tematyce horrorowej, niż potem je oglądając. Jeśli chodzi o „Niepokalaną” to było kilka scen, przy których można było poczuć dreszczyk emocji. Nie wiem, czy to było planowane, ale było też kilka scen, które mnie rozbawiły. Nie wiem, czy realizatorzy taki mieli zamysł. Na plus dałabym mocną końcówkę filmu, której się nie spodziewałam. Z kolei Sweeney, śliczna aktorka ma szansę wyjść z tego schematu tą rolą (…) Warto na niego się wybrać, jeśli nie macie specjalnych wymagań, bo ten film nie jest aż tak przerażający. Na pewno to produkcja, w trakcie oglądania której można się dobrze bawić (…) W tym filmie jest pewna nutka grozy, jeśli analizujemy sam klasztor, zachowanie starszych sióstr. I sceny w klasztorze najbardziej mnie przestraszyły (…) Podsumowując – niezależnie od tego, czy kogoś on bardziej przestraszy, czy mniej, to jednak warto się na niego wybrać do kina.

Z kolei Bartosz Hołubowski i Ola Brodowska takimi refleksjami się podzielili:

– To był bardzo dobry horror, choć niektóre sceny nieco mnie obrzydziły. Miał w sobie nutkę zgrozy. Jeśli chodzi o świat horrorów to było coś nowego. Fabuła na duży plus, bo nie traci się wątku między scenami. Warto dodać, że Sydney Sweeney gra na światowym poziomie i to ogromna wartość „Niepokalanej”. To nie jest produkcja dla prawdziwych maniaków horrorów. Dla osób szukających w horrorach dobrej fabuły, a nie tylko potężna dawka strachu. To delikatny horror dla grupy przyjaciół.

Przypominamy na koniec, że „Niepokalaną” będzie można oglądać w polskich kinach już od 26 kwietnia.

O FILMIE:

W „Niepokalanej” młoda i pełna wiary zakonnica Cecilia, trafia do włoskiego klasztoru, położonego w malowniczej okolicy. Miejsce jest wręcz niepokojąco piękne, a księża i zakonnice nienaturalnie życzliwi.

Cecilia od początku ma poczucie, że nie znalazła się tu przypadkiem, i że prawdziwa natura tego miejsca jest pilnie strzeżonym sekretem. Gdy odkrywa, że jest w ciąży, a lekarz potwierdza niepokalane poczęcie, w klasztorze zaczyna się mówić o cudzie.

Cecilia ma wrażenie, że jej ciąża dla niektórych księży nie jest zaskoczeniem, a strach, który dostrzega w oczach innych zakonnic, każe jej sądzić, że z tym miejscem wiąże się jakaś przerażająca tajemnica.

Dziwne obrzędy odprawiane w klasztorze, ciągła kontrola pod pozorem troski, tajemnicze zniknięcia młodych zakonnic i nieustające poczucie czyjejś obecności uświadamiają Cecilii, że została wybrana do wypełnienia misji, która może doprowadzić ją do zguby.

W „Niepokalanej” zobaczymy, m. in.: Sydney Sweeney („To nie tylko Ty” oraz seriali – „Euforia” i „Biały Lotos”), Alvaro Morte („Dom z papieru” – serial, „Koło czasu” – serial, „Walizka), Simona Tabasco („Biały Lotos” – serial, „Lunapark” – serial”) i Bernadetta Porcaroli („18 prezentów”, „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie”, „Amanda”).

Horror psychologiczny wyreżyserował Michael Mohan („Kiedy nikt nie patrzy”, „Dobra partia”).

Natomiast autorem scenariusza do „Niepokalanej” jest Andrew Lobel.

Dystrybucja w Polsce: Monolith Films.

Niepokalana

Artykuł powiązany z filmem
O filmie Zwiastun