Demi Moore: „Nigdy nie będziesz wystarczająca. Ale poznasz swoją wartość, gdy odłożysz miarkę”

Coralie Fargeat, reżyserka filmu „Substancja” długo szukała odpowiedniej aktorki, która sprostałaby roli Elizabeth Sparkle. „Czułam, że w rolę Elizabeth musi wcielić się kobieta, która jest dla wszystkich symboliczna”, mówi reżyserka. To musiała być też osoba, która ma przepracowany temat pogoni za wieczną młodością. Dlatego zanim powierzyła Demi Moore główną rolę – spotkała się z nią aż sześć razy.
Ostatecznie ten wybór okazał się strzałem w dziesiątkę! Podczas festiwalu w Cannes, gdzie „Substancja” miała premierę, widzowie oklaskiwali ją przez 11 minut na stojąco, a wielu dziennikarzy twierdzi, że rola Demi w „Substancji” jest najlepszą w jej karierze i może przynieść jej zasłużonego Oscara.
Film w kinach od 20 września. Natomiast od 6 września możemy oglądać „Substancję” na pokazach przedpremierowych w kinach całej Polsce.

Demi Moore niedługo kończy 62 lata, ale w wywiadzie dla „Variety” mówi, że obecnie czuje się bardziej spełniona niż kiedy miała 40 lat. Wtedy reżyserzy kompletnie nie wiedzieli, w jakich rolach ma być obsadzana. „Nie byłam już 30-latką, ale nie wyglądałam na 40-latkę, którą widzowie mogliby wygodnie identyfikować jako matkę. Nie było dla mnie miejsca”, opowiada.
Na pytanie, czy „Substancja” zmieniła jej stosunek do starzenia się, aktorka odpowiada: „Ta rola pozwoliła mi bardziej docenić siebie za to, kim jestem. (…) Jestem w punkcie, w którym piszę własną historię, w przeciwieństwie do historii, którą dyktowano mi na podstawie mojego wieku”.

Demi twierdzi, że „Substancja” opowiada o męskiej perspektywie idealizowania kobiet. „Nie chodzi jednak o to, co się nam robi. Raczej o to, co my same sobie robimy”, mówi w „Variety”. I stawia pytania: Dlaczego Elizabeth po zwolnieniu z pracy, nie szukała nowych rozwiązań? Dlaczego nie została producentką? Mogłaby przecież stworzyć własne show. „Elizabeth jednak bezrefleksyjnie pozostała w schemacie, który dyktował jej nieustanne szukanie akceptacji i podziwu”, mówi.
Według aktorki, „Substancja” rzuca całemu Hollywood prosto w twarz: „Czy naprawdę atrakcyjność kobiety kończy się wraz z jej płodnością?” Mówi: „Nie jestem doskonała. Czasami patrzę na zdjęcie i myślę, że wyglądam staro. Ale nauczyłam się sobie z tym radzić”. Przytacza zdanie, które kiedyś ktoś powiedział jej przed laty i które dziś mogłaby uznać za swoje motto: „Nigdy nie będziesz wystarczająca. Ale poznasz swoją wartość, gdy odłożysz miarkę”. I trudno się z nią nie zgodzić.
O FILMIE:
Krwawy aktorski pojedynek pamiętnej bogini seksu Demi Moore i nowej ikony zmysłowości Marfgaret Qualley w filmie, który szokuje, zachwyca, przeraża i daje do myślenia.
Starzejąca się gwiazda telewizyjnego show doświadcza potwornych konsekwencji zażycia nielegalnego leku, który według dostawcy ma ją zmienić w młodszą, lepszą wersję samej siebie.
Czy marzysz czasem, by stać się lepszą wersją siebie? Tą samą, a jednak doskonalszą pod każdym względem? Spróbuj naszego nowego produktu o nazwie Substancja. Nic już nie będzie takie samo. Dzięki Substancji możesz stworzyć drugą siebie: młodszą, piękniejszą, perfekcyjną. Musisz pamiętać tylko o jednym, by dzielić czas między obie siebie, tę starą i nową.
Tydzień dla jednej, tydzień dla drugiej. Idealna równowaga bez żadnych odstępstw. To proste, prawda? Jeśli nie spróbujesz naginać reguł, wszystko będzie dobrze.
Reżyseria: Coralie Fargeat („Zemsta”, „Sandman” – serial).
Obsada: Demi Moore („Niemoralna propozycja”, „Ludzie honoru”, „W sieci”, „G.I. Jane”, „Uwierz w ducha”, „Szkarłatna litera”, „Chciwość”), Margaret Qualley („Pewnego razu w Hollywood”, „Biedne istoty”, „Sprzątaczka” – serial), Dennis Quaid („Pojutrze”, „Był sobie pies”, „8 części prawdy”, „Traffic”, „Częstotliwość”, „Męska gra”, „Interkosmos”).
Dystrybutorem filmu w Polsce jest Monolith Films.